To pewnie samo wyjdzie w praniu. Chodzi mi oczywiście o bloga. Jestem duchową ekshibicjonistką. Tak, sama do tego doszam. Ale tylko w sieci. Na żywo nie umiem sie tak uzewnętrzniać, choć muszę przyznać, że moja nieśmiaość powoli gdzieś zanika...
Dlaczego zanika? W sobote wróciam z pielgrzymki na Jasną Górę. Pieszej. Poszam nie tyle ze względów religijnych (choć tesh) co uczuciowych. Szedl chlopak, ktorego poznaam na obozie. wyslalam mu różne cytaty tzw. Pocztą Obozową (skrzynka na listy, która stala na stolówce, po kolacji listy byy rozdawane adresatom).
"Czemu cie nie ma na odleglośc ręki
Czemu mówimy do siebie listami
Gdy ci to spiewam u mnie pelnia lata
Gdy to uslyszysz bedzie srodek zimy"
Albo: "Jeszcze zdążymy w dzungli ludzkości siebie odnaleźć
Tęskność zawrotna przybliża nas
Zbiegną sie wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet(...)
Jest już za późno!
Nie jest za póżno!"
Chopak jest bardzo nieśmialy, malo zaradny jak na swoj wiek (23) i nie wiem czemu, ale mnie strasznie zaintrygowal. Na pielgrzymce byl tylko 2 dni (pisze jakas prace na studia), ale mimo to jestem szczesliwa, ze poszlam. Spytal mnie czy nie wiem od kogo te listy (na obozie bylo 7 dziewczyn) powiedzialam, ze wiem i że nie mogę powiedzieć. Po chwili milczenia i walki ze sobą (powiedzieć czy nie??) odważyam sie i powiedziaam mu, żeby przed samym wyjazdem zgosi sie do mnie to mu powiem. No i po mszy nastepnego dnia zglosil sie do mnie!! Zapytalam go kogo NA PEWNO nie podejrzewa. Wymienil mnie i moją kumpelę. Powiedzialam mu, że w takim razie sie myli. Ale sie zaczerwienil, pierwszy raz widzialam takiego czerwoniutkiego chlopca. Ale w sumie to wogole mu sie nie dziwie, takie liściki :) Powiedzia, że byy mie a ja dalam mu swój nr. tel. Pożegnalam go cmokiem w policzek :-)
On naprawde jest niesmialy, zamkniety w sobie i czasem wydaje mi sie, ze z jego psychiką jes coś nie tak..... początki schizofrenii?? nie jestem psychiatrą, nie mogę diagnozować, ale jednak...